

Dlaczego indywidualne podejście i nauka nawyków żywieniowych, nie dieta?
Pewnie nie raz spotkaliście się z sytuacją, a może sami byliście jej przykładem, że pewnego dnia postanawiamy, że zmieniamy swoje życie. Nowa fryzura, nowe buty, paznokcie, szafa i dieta. I jak nie tak trudno jest wprowadzić poprzedzające dietę elementy, tak z rzeczoną dietą bywają kłopoty.
I to nie jest z powodu braku silnej woli. Czy powolnego metabolizmu. Genetyki. Czy innego zestawu wymówek.
Przyczyna jest bardziej prozaiczna. Pewne decyzje wymagają czasu. A zmiana nawyków żywieniowych to również decyzja. Jeśli jest ona podyktowana chwilową zachcianką, to możesz być pewna/pewien, że jest to zmiana krótkotrwała. Prawdziwe zmiany są przemyślane i punkt po punkcie realizowane. A motywacja nie może wynikać z namowy otoczenia, bo ktoś nam mówi, że musimy się zmienić. Nic nie musimy, moi drodzy. Ale możemy. I jeśli chcemy, my sami, to już jest połowa sukcesu.
Każdy jest unikalny, tak jak nie ma dwóch takich samych płatków śniegu. Dlatego każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie. Mamy różne dolegliwości, przeszłość, wykonujemy różne zawody, prowadzimy różny tryb życia, dlatego nie możemy oczekiwać, że to co jednemu pomogło, nam również pomoże, a co zaszkodzi, nam też zaszkodzi.